Marta i Marcin
Czytając zamieszczone rekomendacje na temat pracy Adama, zastanawialiśmy się poważnie, czy można dodać coś, co nie zostało tu jeszcze napisane. I stwierdziliśmy, że jego zdjęcia w sumie bronią się same. Nie potrzeba żadnych wielkich słów, żeby opisać magię i totalne odjechanie zamieszczonych tu kadrów. Po prostu każda osoba obdarzona minimalnym poczuciem piękna, nie może pozostać całkowicie obojętna wobec tych zdjęć. Ale może za to napiszemy kilka słów o samym Adamie, bo to naprawdę od Jego osobowości zależy to, co tworzy. (Czuję się tutaj w pewien sposób upoważniona do wydania tego typu opinii, bo Adama znam jeszcze z czasów Studenckiej Agencji Fotograficznej, czyli kiedy ta życiowa misja się rodziła). Obserwujemy Jego pracę już od kilku lat i jesteśmy pod ogromnym wrażeniem tego, co robi. Otóż, jako rasowy artysta, Adam posiada po pierwsze ogromną wyobraźnię, czujne i precyzyjne oko oraz otwarty umysł. Jest On obdarzony czymś, co można określić, jako tzw. „węch stylistyczny”, coś będącego połączeniem dobrego gustu i estetyki z wyczuciem najodpowiedniejszej scenerii, światła i chwili. Pomijamy tutaj świadomie takie oczywiste cechy niezbędne w tej pracy, jak niezawodność, odpowiedzialność, poczucie humoru i olbrzymie doświadczenie. On po prostu robi to, co kocha i mu za to płacą. Adamowi w podziękowaniu za Jego dzieło, możemy życzyć nigdy niekończących się pomysłów, a Wam – Czytelnikom, zastanawiającym się w tym momencie nad wyborem fotografa na ślub możemy polecić Adama, jeżeli to Wy chcielibyście być reżyserami tego dnia i chcielibyście czuć się wtedy niesamowicie wyjątkowo.